Czy malowanie setek kropek przez kilka godzin może relaksować? Uczestnicy warsztatów artystycznych z pewnym niepokojem patrzyli na propozycję tworzenia kolorowych mandali. „Nie mam zdolności artystycznych”, „ Nie mam pomysłu”, „Nie mam cierpliwości” – to najczęściej pojawiające się głosy, które jednak szybko ucichły, kiedy rozpoczęła się praca. Cierpliwa, kreatywna, której towarzyszyła muzyka relaksacyjna i dźwięki wydobywane z kryształowych mis i dzwonków.

Celem warsztatów miało być wspólne spędzenie czasu, integracja, wzmocnienie osób, które na co dzień opiekują się osobami z niepełnosprawnością lub borykają się z różnorakimi trudnościami wychowawczymi. Te cele zostały osiągnięte, ale prowadzący zajęcia zaoferowali nam coś więcej. Zaprosili nas w podróż w głąb siebie. Jakie refleksje nam towarzyszyły?

- nasi wewnętrzni krytycy są bardzo głośni i często nie pozwalają nam uwierzyć w siebie („wszyscy mają takie ładne mandale, tylko mi nic nie wychodzi”),

- nawet jeden element może zmienić całość – dodatkowy kolor, kropka w innym miejscu, innej wielkości powoduje dużą różnicę,

- mandala cały czas się zmienia i można ją nieustannie rozbudowywać,

- spojrzenie z dystansu daje inny obraz, to, co z bliska wydaje się niedoskonałe, z pewnej perspektywy tworzy piękną całość.

Może warto w taki kategoriach pomyśleć też o życiu i trudnościach, z którymi się borykamy?

Projekt „Po pierwsze rodzina”, w ramach którego zorganizowano warsztaty, uzyskał dofinansowanie ze środków Wojewody Wielkopolskiego w ramach otwartego konkursu ofert na realizację w 2023 r. zadań publicznych z zakresu pomocy społecznej. Przedstawione treści wyrażają poglądy realizatora projektu i nie muszą odzwierciedlać oficjalnego stanowiska Wojewody Wielkopolskiego.